CMENTARZ W ZALESINIE

Dawna rybacka wioska Zalesin swoją lokalizację zawdzięcza, rybakom, którzy wśród lasów, w odległości 2km od morza budowali swoje domy. Od drugiej polowy XVIII wieku (1784 roku) do końca drugiej wojny światowej wioskę zamieszkiwały rodziny rybackie.

CMENTARZ W ZALESINIE

Dodatkowym zajęciem rybaków była uprawa roli i praca w lesie. We wsi funkcjonowała szkoła jednoklasowa z jednym nauczycielem, do której średnio uczęszczało 20 uczniów. Domy mieszkalne rybaków charakteryzowały się tym, że były o konstrukcji szkieletowej z wypełnionym glinianym , z jednym obszernym pomieszczeniem , które pełniło funkcję kuchni i pokoju . Dachy kryte były trzciną, czterospadowe ze skośnym zakończeniem. Po zakończeniu II wojny światowej miejscowa ludność opuściła wioskę pozostawiając puste domy i budynki gospodarcze. Na początku 1946 roku do Urzędu gminy w Duninowie zgłosiło się zgromadzenie sióstr Benedyktynek Samarytanek, które zadeklarowało się zaadoptować wszystkie budynki w Zalesinie na dom opieki dla dzieci niepełnosprawnych i upośledzonych umysłowo. W 1947 roku we wsi zameldowanych było 31 sióstr, dwóch księży, nauczycielka, 76 podopiecznych, jeden robotnik i czterech murarzy najmowanych okresowo. Siostry zajmowały się opieką dzieci, przyuczały je do życia codziennego poprzez wykonywanie prac jak zbieranie jagód, grzybów, żurawin. Ponadto siostry prowadziły gospodarstwo rolne w celu utrzymania ośrodka.

Z inicjatywy sióstr we wsi wybudowano kapliczkę , kościółek, w którym odbywały się nabożeństwa dla okolicznych mieszkańców. W 1958 roku mieszkańcy po raz drugi opuścili wioskę, tym razem z przyczyn administracyjnych- wieś znalazła się na terenie poligonu wojskowego. Prawdopodobnie część zamieszkała w ośrodku opiekuńczym w Parchowie , a część w podobnych ośrodkach w głębi kraju. Z dawnej wsi pozostał jedynie cmentarz, który znajdował się na północ od zabudowań wiejskich. Według zapisów na tym cmentarzu od ponad 200 lat dokonywano pochówku ludzi różnych narodowości w tym Szwedów, Duńczyków, Niemców, a po drugiej wojnie światowej również i miejscową polską ludność. Po opuszczeniu wsi przez ostatnich mieszkańców, cmentarz podobnie jak zabudowania mieszkalne uległ powolnemu niszczeniu. Piękne nagrobne żeliwne krzyże oraz fragmenty mogił stały się inspiracją dla mieszkańca Ustki – Stanisława Burmana, który bezpośrednio miał kontakt z mieszkańcami Zalesina, aby uporządkować cmentarz i stworzyć miejsce duchowej refleksji nad przeszłością, aby to miejsce pozostało w godności, szacunku i wskazywało, że tu pochowani są nasi przodkowie.

Archive